Zbyt małe obciążenie liny opustowej!!

Opowieści ku przestrodze


Na początek, przypadek śmieszny? Ale tylko dla tego poziomu wyszkolenia.

Miejsce:
Jezioro Trześniowskie 2002r lato, Kurs P3 KDP/CMAS.

Nurkowanie:
Ćwiczenie wypłynięcie z głębokości 30 m do głębokości 5m bez korzystania z automatu oddechowego. Ćwiczenie wykonywane przy linie opustowej. Kursant z instruktorem wykonuje ćwiczenie. Dwóch kursantów na asekuracji na powierzchni (w całym sprzęcie) gotowi do udzielenia pomocy w razie potrzeby.

Przebieg zdarzenia.
Przy wyjściu, ćwiczący kursant nie zatrzymuje się na głębokości 5m. Instruktor zatrzymuje wynurzanie chwytając się liny opustowej. Lina jednak nie zatrzymuje nurków, obciążenie liny (prosiak) jest zbyt lekkie. Instruktor z kursantem podpływa do góry ok. 1,5m, po czym obaj opadają w dół 1,5m po spuszczeniu powietrza z BCD . Tam zatrzymują się na przystanku bezpieczeństwa na 3m. I tu nic groźnego się nie działo.

Sytuacja niebezpieczna wystąpiła na powierzchni.. Jeden z nurków asekurujących zamiast zajmować się asekuracją, prowadził ożywioną dyskusję z osobami na pontonie. Nieoczekiwanie w połowie zdania zniknął pod wodą, drugi asekurant pośpieszył mu na pomoc. Po chwili obaj się wynurzyli.

Co się stało? Lina odpustowa, była liną pływającą, po wyluzowaniu przez parę ćwiczącą wypłynęła na powierzchnię i zahaczyła się o zawór butli "dyskutanta", kiedy para ćwicząca opadła w dół zabrała z powierzchni nie tylko nadmiar liny, ale również gadatliwego asekuranta. Nieszczęśnik znalazł się niespodziewanie na głębokości 0,5m bez automatu w ustach. Jego spokój i przytomność partnera pozwoliła rozwiązać problem bardzo szybko. Mogło być jednak bardzo niebezpiecznie.

Wnioski:.
1. Obciążenie liny opustowej powinno być adekwatne do prowadzonych ćwiczeń. Brak kilku kilogramów mógł doprowadzić do poważnego wypadku na powierzchni wody.
2. Będąc na wodzie zawsze należy uważać.

Tu opisałem przypadek, ze szkolenia ale podobna sytuacja, może zdążyć się na każdym nurkowaniu przy linie opustowej.