Wynurzenie z nieprzytomnym nurkiem

ratownictwo nurkowe


Utrata przytomności (oddechu) pod wodą to bardzo poważna sytuacja awaryjna, pomoc powinna być udzielona maksymalnie szybko. Nie ma u czasu na wynurzenie i wzywanie pomocy. To my musimy wyciągnąć partnera - tu i teraz.

Ogólne zasady, dotyczące postępowania są proste - należy w sposób pewny chwycić partnera, udrożnić drogi oddechowe i ruszyć w stronę powierzchni. Udrożnienie jest bardzo ważne, jego brak może doprowadzić do urazu ciśnieniowego płuc, a do tego nie chcemy dopuścić. Wynurzamy się, przestrzegając prędkości 10m/min, maksymalna prędkość wynurzania 18m/min. Ponieważ jest to wynurzenie awaryjne więć: pomijamy przystanki bezpieczeństwa (te nieobowiązkowe, przy obowiązkowych postępowanie jak opisano na dole strony), jak również nie wykonujemy żadnych obrotów w celu obserwowania powierzchni.

Jestem zwolennikiem teorii, że lepiej znać mniej metod a dobrze, niż wiele a pobieżnie. Zbyt duża ilość możliwości, może spowodować, że zanim zdecydujemy się na określone działanie, minie zbyt wiele czasu. Dlatego tu podam tylko dwie metody wyciągania osoby nieprzytomnej.

  1. Metoda od przodu
  2. Metoda od tyłu

Niezależnie jakiej metody używamy pewne założenia są takie same.

Metoda od przodu

Podpływamy do poszkodowanego leżącego na plecach, sprawdzamy czy jest nieprzytomny np. przez lekkie uderzenie w ramię (jeżeli sytuacja jest jasna niczego nie musimy sprawdzać).

Metoda od tyłu

Podpływamy do poszkodowanego leżącego na brzuchu, sprawdzamy czy jest nieprzytomny np. przez lekkie uderzenie w ramię (jeżeli sytuacja jest jasna niczego nie musimy sprawdzać).

Jak obrócić poszkodowanego

Oczywiście najprościej wyciągać metodą od przodu jak poszkodowany leży na plecach, a metodą od tyłu jak poszkodowany leży na brzuchu. Jednak wcale nie musi tak być, ponieważ obrócenie poszkodowanego jest bardzo proste i łatwe.

Podpływamy do poszkodowanego od strony jego głowy, opieramy nogi o dno jak przy balansowaniu na płetwach (nogi są proste oraz szeroko rozstawiane), zapewnią nam stabilną pozycję. Lewą ręką łapiemy rękę poszkodowanego, która jest po naszej prawej stronie. Prawą ręką łapiemy rękę po lewej stronie. Najlepszym miejscem do uchwytu są nadgarstki. Nasza silniejsza ręka powinna być nad słabszą (u praworęcznych ręka prawa będzie na górze u leworęcznych na odwrót). Teraz wystarczy rozkrzyżować ręce.

Dobrze jest tą umiejętność opanować przed wypadkiem w ramach samodoskonalenia. Partner może udawać nieprzytomnego, a my staramy się go obrócić. Jeżeli mamy z tym problem to najprawdopodobniej należy jeszcze raz przeczytać opis, bo wykonujemy ćwiczenie źle. Trudność w sensie fizycznym nie powinna być większa jak przy obracaniu pierzyny, na której również można poćwiczyć - życzę miłej zabawy.

Czego nigdy nie robić?

Nie próbować wyciągać na płetwach, szybko się zmęczymy, co może spowodować, również dla nas problemy - zadyszka. Jedyny wyjątek od tej zasady, to sytuacja, że jest to ostatnia możliwość - chodź trudno mi sobie wyobrazić, że napompowanie dwóch BCD i zrzucenie dwóch pasów nie pomoże.

Co w przypadku przystanku dekompresyjnego?

Jeżeli mamy przystanki dekompresyjne sami musimy podjąć decyzję jak postąpimy, jednak jeżeli postanowimy wykonać przystanek poszkodowany powinien zostać puszczony w stronę powierzchni. Ratownik, nigdy nie powinien narażać własnego życia, ale choroba dekompresyjna to wyro śmierci. Inne są następstwa minięcia przystanku dekompresyjnego jednominutowego a inne 30 minutowego, czy 60 minutowego. Po za tym nurkujemy na różnych współczynnikach bezpieczeństwa. Nie bez znaczenia jest również stosunek emocjonalny do ratowanej osoby. Z wszystkich tych powodów to ratownik musi podjąć decyzję jak postąpić.