Nurkowanie w jaskini nocą!

Opowieści ku przestrodze


Jest przygoda jest ryzyko, mawia mój znajomy Harry. O tym jak niebezpieczne może być nurkowanie w jaskini i to ogólnie uznawanej za bezpieczną przekonało się dwóch moich kolegów.

Jaskinie w Palinuro (Włochy) cieszą się od lat dużym powodzeniem wśród płetwonurków. Jeździ tam również sporo polaków. Na miejscu można nabyć przewodnik opisujący poszczególne jaskinie. Nurkowania można prowadzić z przewodnikiem albo samodzielnie. Większość ogólnie dostępnych jaskiń jest łatwa w eksploracji. Są to jaskinie przepływowe tzn. posiadają wejście i wyjście i w zasadzie, kiedy wpływamy do jaskini, widzimy wyjście. Szerokość jaskiń jest bardzo różna, przeważnie to kilka, kilkadziesiąt metrów, więc dwóch nurków może spokojnie płynąć obok siebie. Widoczność w jaskiniach jest bardzo dobra, praktycznie nie ma osadu, który mógł by utrudniać nurkowanie.

nurkowanie jaskiniowe

Tomek i Paweł jako amatorzy mocnych wrażeń zapragnęli zwiedzić jaskinię ... w nocy. Zwiedzili ją w ciągu dnia i uznali za łatwą. Szerokie wejście płaskie dno, niezbyt duża głębokość.

Wejście do jaskini znajdowało się na dwudziestu paru metrach, było wielką dziurą o średnicy 15m w kształcie połowy koła, dalej jaskinia rozszerzała się w olbrzymią salę i kończyła się. Zanurzenie przebiegło bez problemu, teraz należy znaleźć jaskinię, w ciemnościach wszystko jest podobne. Popłynąć w prawo czy w lewo? Szybka decyzja płyniemy w lewo. Nagle nurkowie natrafiają na ścianę, zaskoczeni stwierdzają, że są w jaskini. Jaskinia jest tak duża, że latarką nie są w stanie oświetlić jej drugiej strony, nie wiedzą, gdzie jest wyjście. Nic nie wiedzą, nawet jak głęboko wpłynęli.

nurkowanie jaskiniowe

Serce zaczyna bić szybciej, podejmują decyzje wracamy, teraz posuwając się wzdłuż ściany próbują znaleźć wyjście, natrafiają na małą zatoczkę która opływają, po liku następna. Nie pamiętają aby takie zatoczki widzieli w ciągu dnia, jaskinia wydawała się wielką jaskinią bez dodatkowych odejść. Zadają sobie pytanie. Czy jesteśmy w właściwej grocie? A co jeżeli to nie ta grota i wpływamy coraz głębiej?

Gaśnie jedna latarka, serca znowu przyspieszyły, minęło 20minut nurkowania a oni nadal nie wiedzą gdzie są. Płyną dalej natrafiając na kolejne zakola a wyjścia nie ma. Za dnia wypłyniecie z jaskini nie było problemem, otwór wejściowy był doskonale widoczny z każdego miejsca, teraz otaczał ich ciemny mrok, rozświetlany tylko jedną latarką. Zapasowej latarki nie mieli.

Nagle coś się zmieniło, pojawiła się roślinność, spojrzeli w górę i zobaczyli gwiazdy. Wreszcie wyplunęli z jaskini, pozostało teraz tylko wypłynąć na powierzchnię. Tego nurkowania nie zapomną do końca życia. Minęło kilka lat zanim opowiedzieli o swojej przygodzie znajomym.

nurkowanie jaskiniowe